Zestawienie

>

czwartek, 8 września 2016

Jak nie popaść w zadłużenie? #5

Nie lubię rozmawiać o pieniądzach.

Powinienem jemu/jej powiedzieć?

Nie chce ich martwić.



Temat zawiera bardziej zaawansowane treści z cyklu. Jeżeli jeszcze nie czytałeś/aś poprzednich tematów, to koniecznie zrób to teraz. Wszystko będzie łatwiejsze w zrozumieniu.
Temat 1, Temat 2, Temat 3, Temat 4.




Czy powinniśmy rozmawiać o pieniądzach w zaciszu domowego ogniska?



Zdecydowanie tak!
Zdania zaczynające ten artykuł to jedne z najczęstszych powodów dezinformacji w budżecie domowym. Pieniądze stały się tematem tabu ponieważ nikt nie potrafił o nich rozmawiać. Temat pieniędzy był uznawany za chęć przechwalania się, popisywania. 
Nic bardziej mylnego

Uważam osobiście iż powinno się rozmawiać o tym, co nas otacza.
Dlaczego napotykając nową osobę mówimy "Ładna pogoda"? 
Bo to pierwsze co przychodzi na myśl.
Nie twierdze, że widząc sąsiada powinniśmy krzyczeć "Wziąłem kredyt!".
Może to dziwnie zabrzmieć. :)
Rozmawiajmy ale w granicy dobrego smaku.
Mowa tu przede wszystkim o "domowym ognisku".

Jeżeli żona ma kredyt i nie powie o tym mężowi to on może właśnie planować wyjazd "bo nas stać".
Potem może stanąć przed faktem dokonanym i powstaje problem - potencjalna kłótnia.
To oczywiście tylko przykład. Równie dobrze to mąż może mieć kredyt i nie powiedzieć żonie.

Nie każdy lubi rozmawiać o pieniądzach. Ludzie się wstydzą, boją, są niedouczeni.
Właśnie poprzez rozmowę najłatwiej zdobywamy wiedze i doświadczenie w danym temacie rozmowy.
Oczywiście nie wybiegajmy za daleko, rozmawiając o statkach kosmicznych, nie mogę zaraz dopisać tytułu Inż. do mojego CV :)
Bardziej chodzi mi o porady innych osób, które mogą się znać.
Niestety, w sprawach domowego budżetu nie powinien nam doradzać ktoś, kto całe dnie spędza z piwem przed telewizorem. To może się źle skończyć.

Ustalmy fakty! Domowy budżet to wspólny budżet
Będzie nam o wiele łatwiej żyć i komunikować się a najważniejsze pielęgnować związek właśnie przez rozmawianie o naszych sukcesach i problemach.
Kto lepiej nas wesprze niż osoba, z którą spędzamy ważne w życiu chwile?
Żaden psycholog ani coach nie będzie nas w stanie tak podnieść na duchu.

Zatem jeśli masz problem finansowy, powiedz jemu/jej. Ustalcie wspólny plan działania!
Razem możecie więcej.
Razem macie większą zdolność kredytową. (czasem zadłużenie jednej osoby zaniża zdolność obojga jednocześnie). 
Przecież nie kupisz mieszkania tylko dla siebie.
Ważny jest zawsze plan działania. Wspólnie na pewno znajdziecie rozwiązanie. Jeśli nie, to może przyda się opinia bezstronnej osoby, która się na prawdę zna. Tylko nie agent z banku :) on zawsze doradzi coś z własnego zakresu jeśli tylko ma możliwość. Doradca, który jest niezależny na rynku.
Osoba, która wytłumaczy kolejne warte uwagi posunięcia. Jeżeli dziś macie problem, to może z takim Doradcą uporacie się z tym i za kilka lat będziecie mogli pomyśleć o poprawie sytuacji w inny sposób.

Podsumowując

Nie bójmy się rozmawiać o pieniądzach w domu.

Szukajmy rozwiązań wspólnie z życiowym partnerem lub bardzo bliską osobą.

W razie potrzeby zasięgnijmy języka u bezstronnej i kompetentnej osoby.

Planujmy i sprawdzajmy, zestawiajmy i analizujmy tak jak to opisywałem w poprzednich tematach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz